Polacy kochają fraszki.Polski apetyt na fraszki, rosnący od chwili odejścia legendarnego Jana Sztaudyngera, w pełni zaspokoi jego następczyni w spódnicy, Marlena Wilbik. Jej fraszki są frywolne, pełne lekkości, zabawne i bardzo pikantne. Jest jak kobieta angażująca się we flirt, który nie wiadomo, czy skończy się przy filiżance kawy, czy w łóżku.
Polacy kochają fraszki.Polski apetyt na fraszki, rosnący od chwili odejścia legendarnego Jana Sztaudyngera, w pełni zaspokoi jego następczyni w spódnicy, Marlena Wilbik. Jej fraszki są frywolne, pełne lekkości, zabawne i bardzo pikantne. Jest jak kobieta angażująca się we flirt, który nie wiadomo, czy skończy się przy filiżance kawy, czy w łóżku.
Polacy kochają fraszki. Polski apetyt na fraszki, rosnący od chwili odejścia legendarnego Jana Sztaudyngera, w pełni zaspokoi jego następczyni w spódnicy, Marlena Wilbik. Autorka "Fraszek dla pań i panów" nie ukrywa swej fascynacji twórczością klasyka. Porównajmy: "Każda jej pozycja to już propozycja", "Myjcie się dziewczyny, nie znacie dnia ni godziny", czy: "Jej drabina do kariery ma cztery litery"...
Kobieca powieść dla mężczyzn
Ta powieść pulsuje humorem i pachnie drogimi damskimi perfumami. U Marleny Wilbik jest jak u Joanny Chmielewskiej - zabawnie, zaskakująco i romansowo - tyle, że o 40 lat później. Poznajemy w tej książce dzisiejszą Warszawę, ale widzianą oczami kobiety, a to jest, jak udowadniają jej bohaterki, spojrzenie zupełnie inne niż męskiej. Nie jest to typowa powieść kryminalna......